wtorek, 11 kwietnia 2017

Domowa ćwikła - jak ją zrobić i dlaczego warto.

Ćwikła na Wielkanoc



W moim domu własnoręcznie zrobiona ćwikła jest tradycją. Robiła ją moja mama, teraz 
robię ja i nie wyobrażam sobie bez niej świąt. Wierzcie mi, ta ze sklepu nawet nie 
przypomina smaku tej domowej. Wiem bo kiedyś poza świętami skusiłam się i kupiłam. 
Cała poszła do kosza. Domową ćwikłę możemy zrobić zupełnie samodzielnie włączając 
w to tarcie chrzanu albo jeśli ktoś nie ma czasu albo mu się nie chce, można ewentualnie 
wykorzystać chrzan ze słoiczka. Podam Wam przepis na obie wersje. Ja lubię zrobić dużo
ćwikły bo jem ją i z białą kiełbasą i z jajkiem, na kanapkach z szynką. 
Taka ćwikła w lodówce może spokojnie postać kilka dni, więc warto zrobić więcej, jeśli 
lubicie. Wg przepisu, który podam wyjdzie mniej więcej litrowy słoik. 

Przepis 


Składniki:

1 kg buraków,
Korzeń chrzanu, 
2 Cytryny,
Cukier.
Sól

Przygotowanie

Buraczki dokładnie myjemy, odcinamy tylko ogonki i gotujemy w łupinach do miękkości. 
Chrzan namaczamy w zimnej wodzie na godzinę. Buraczki po ostygnięciu obieramy i 
ścieramy na tarce o drobnych oczkach. Chrzan obieramy i na tej samej tarce ścieramy. 
Uwaga - wyciska łzy. Cytryny myjemy, sparzamy wrzątkiem i przekrawamy na pół. 
Mieszamy buraczki z chrzanem, dodajemy sok z cytryn, cukier do smaku i sól, po trochę. 
Chrzanu lepiej na początku dodać mniej bo nie każdy lubi ostrą ćwikłę. Potem można 
dodać więcej do smaku. Pamiętać należy aby chrzan zamknąć w szczelnym słoiczku żeby
nie zwietrzał. Cwikła powinna postać trochę w lodówce żeby wszystkie smaki dobrze się 
przegryzły. Próbujemy ją po godzinie, dwóch i jeśli wydaje nam się za słaba doprawiamy 
resztą chrzanu, ewentualnie dodajemy jeszcze cytryny, soli czy cukru. Smacznego!

Wersja dla leniwych:)

1 kg buraków, 
Słoiczek chrzanu

Buraki gotujemy w mundurkach jak w poprzedniej wersji. Potem obieramy i ścieramy na 
tarce o drobnych oczkach. Mieszamy z chrzanem. Radzę nie dodawać od razu całego 
słoiczka. Jak się przegryzie, próbujemy i jeśli wydaje się za słaba, dodać więcej chrzanu. 
Ta wersja niestety nie jest już typowo domowa bo używamy gotowego chrzanu, ale i tak 
jest o wiele lepsza niż gotowa ćwikła ze sklepu bo mamy świeże buraczki. No i smakuje o 
wiele lepiej. Nie musimy doprawiać już cytryną czy innymi przyprawami bo chrzan w 
słoiku już jest doprawiony.  

Jestem pewna, że jeśli raz zrobicie domową ćwikłę to tak Wam posmakuje, że już zawsze 
będziecie robić sami. A może już robicie? Czy jest ktoś kto nie lubi ćwikły? Jeśli tak to 
pewnie dlatego, że próbował tylko tej sklepowej :) Jakie są Wasze wielkanocne smaki?

KreoVita




36 komentarzy:

  1. DOMOWY CHRZAN LUB ĆWIKŁĘ ZAWSZE JADAM U MOJEGO BRATA.
    Ja robię do mięs i białej kiełbasy mieszankę mojej mamy czyli w równych częściach: musztarda, chrzan i miód, pycha!

    OdpowiedzUsuń
  2. Domowej ćwikły jeszcze nie jadłam :) Zawsze niestety ze sklepu :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię. Żadne kupione, nawet te najlepszych firm nie są tak smaczne jk przygotowane w domku :) Ale mi smaka narobiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie raczej zawsze była ćwikła sklepowa. Raz w życiu tarłam chrzan i płakałam przy tym jak bóbr :) Jestem raczej leniem kuchennym i zastanawiam się czy blender nie załatwił by sprawy :p

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja za ćwikłą nie przepadam. Ale pamiętam, jak pare lat temu mama zagoniła mnie do tarcia chrzanu.. o matko i córko, i Wszyscy Święci, w życiu się tak nie spłakałam. Cebula przy chrzanie to Pan Pikuś. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie robiłam domowej ćwikły :). Ale tak się składa, że kupiłam ostatnio 2 kg buraków i nie miałam na nie pomysłu. Teraz już wiem, że w te święta podarujemy sobie ćwikła ze sklepu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. W ogóle nie kojarze takich buraczków z Wielkanocą, u mnie takie coś jada się do obiadu :), dosyć często nawet.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja w domku zazwyczaj robię wiórki z papryką ;) Ale ćwikła czasem też u nas gości ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. nigdy nie jadłam tego warzywa może kiedyś spróbuję

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak moja babcia zrobi ćwikłę, to palce lizać:) Nigdy nie było na stole sklepowej;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jakoś nie przepadam za buraczkami ale czasami zjem jak muszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Great post!:D
    If you want that we follow each other,let me know by leaving a comment here ---> http://beautyshapes3.blogspot.hr/2016/10/first-giveawaaaay-halloween-with.html
    (Btw, that giveaway is over)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam domową ćwikłę, chociaż sama nigdy jej nie robię. Przyznam, że najbardziej smakuje mi ta robiona przez mojego dziadka.

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie w domu zawsze się ją robi i do tego pasztet domowej roboty i już mam jedzonko na całe święta hihihi

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam ćwikłę w połączeniu z pieczonym mięskiem! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedyś babcia albo mama to robiły, ale miały chrzan w ogródku. Teraz już nie widzę u mamy tego specjału. Przyznam się, że nie byłam jego fanką, wolę biały chrzan. Chociaż tyle mówi się o zaletach buraków, mnie one niestety nie smakują, w tej postaci, wolę barszcz ukraiński albo zupę z młodej botwinki :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Chyba nigdy nie jadłam ćwikły, choć nie jestem tego pewna w 100%. U mnie raczej się nie jada takich rzeczy, ale kto wie, może kiedyś będę miała okazje spróbować :)
    Bardzo podoba mi się wersja dwuprzepisowa :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Osobiście nigdy sama ćwikły nie robiłam, ale jadłam robioną przez znajomą i muszę przyznać, że jest lepsza od kupczej.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Great post! Followed you back :)
    beautyshapes3.blogspot.hr

    OdpowiedzUsuń
  20. Mnnn az mi ślinka poleciała! CHętnie bym zrobiła, ale kiedyś chciałam zrobić buraczkową i nie wyszła :( Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  21. uwielbiam:) ale my kupujemy najczęściej..

    OdpowiedzUsuń
  22. U mnie nigdy nie było tradycji jedzenia ćwikły na Wielkanoc, co innego chrzan-ten musiał być na świątecznym stole. Ćwikłę jem często do obiadu, a co roku robię dużą ilość i pasteryzuję w słoikach na zimę.

    OdpowiedzUsuń
  23. Odkąd pamiętam to raz na jakiś czas babcia czy mama robiły do obiadu buraczki takie na ciepło :) Są świetne. Twój przepis też kiedyś wypróbuje.
    Zapraszam http://natalie-forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Uwielbiam:) Brzmi pysznie.
    Obserwuję i liczę na rewanż!
    Pozdrawiam!
    http://zohanbloguje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. uwielbiam buraczki, a takie tarte szczególnie :) zwykle jem takie domowe :)

    OdpowiedzUsuń
  26. wow looks delicious! :))
    Hi... nice blog! Would you like to follow each other via GFC FB Twitter G+ and Instagram?
    ♥ ♥ ♥ ♥ That's Amore Blog

    OdpowiedzUsuń
  27. Ciekawy wpis! :-) Zdrowych, pogodnych Świąt Wielkanocnych! :-)

    Pozdrawiam,
    www.kosmetykiani.pl

    OdpowiedzUsuń
  28. Często przygotowuję takie domowe dodatki do jedzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja za ćwikłą nie przepadam :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja nie przepadam za burakami i jakoś się do nich niestety nie potrafię przekonać

    OdpowiedzUsuń
  31. Chrzan ma super aromat i w dodatku jest mega zdrowy. ja robię ćwikłę, ale jej nie jem. Zdecydowanie jest dla mnie za ostra. Buraczki za to uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie przepadam za ćwikłą, wole wiórki. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz. Jeśli moje posty cię zainteresowały, proszę zaobserwuj mnie w google+
Uprzejmie proszę aby firmy nie zostawiały linków w komentarzach bo będą traktowane jako spam i usuwane.