piątek, 30 marca 2018

Dekoracyjne zajączki + świąteczne życzenia

Witajcie kochani. Stęskniłam się już trochę za blogowaniem bo w marcu kompletnie nie miałam czasu na pisanie. Nadal jestem w toku świątecznych przygotowań, więc post będzie krótki. Chciałam Wam złożyć życzenia i pokazać jakie zajączki zrobiłam na szydełku żeby ozdobić nieco doniczkę z bukszpanem. 

kreatywnie


Cała robótka zajęła mi dosłownie pół godziny. Jeśli więc komuś pomysł się podoba może jeszcze coś takiego zrobić. Wykonanie jest bardzo proste. Najpierw kilka oczek łańcuszka, który zamykamy i na powstałym kółku robimy podwójne słupki naokoło. Potem dodajemy cztery takie słupki na obręczy koła na główkę i od tego od razu robimy łańcuszki na uszy. Ogonek to mały pomponik. Potem wystarczy nadziać zajączki na patyczki do szaszłyków i gotowe. Można jeszcze zrobić oczka z ciemnej wełny i zawiązać pod szyją jakąś kokardkę. Spróbujcie:)

Ja już uciekam dzisiaj, a Wam wszystkim życzę zdrowych, spokojnych i szczęśliwych świąt. Niech zmartwychwstanie w Was na nowo dziecinna radość życia i pogrzebane marzenia, które kiedyś mieliście, a które przygniotły trudy dnia codziennego. Niech te święta przyniosą nową nadzieję.


KreoVita


piątek, 2 marca 2018

Ulubieńcy lutego.

ulubieńcy miesiąca


Odnoszę wrażenie, że luty minął jeszcze szybciej niż styczeń bo dopiero co  pisałam o ulubieńcach stycznia, a już pora na kolejny tego rodzaju post. Muszę Wam się przyznać, 
że sporty zimowe zdominowały w tym miesiącu wszystko. Tego właśnie oglądałam 
najwięcej. Z tego też powodu nie przeczytałam w lutym żadnej książki. Obejrzałam jedną 
fajną komedię, którą z chęcią Wam polecę. Trochę też pozaglądałam na Wasze blogi. 

Sporty zimowe


Olimpiada zimowa to dla mnie pełne przyjemności godziny oglądania i często też spore emocje. Szczególnie skoki narciarskie oglądałam z przyjemnością i jestem dumna z naszych
skoczków bo świetnie im poszło. Uratowali honor naszej całej ekipy zdobywając medale. 
Poza skokami oglądałam też snowboard, narciarstwo alpejskie i jazdę figurową na lodzie. 
Godziny nie były zbyt sprzyjające, ale w miarę możliwości udało mi się trochę pooglądać, 
czasem zarywając noce, czasem rano. Dzisiaj natomiast chcę Wam pokazać fajny filmik z różnymi śmiesznymi sytuacjami, które przydarzały się czasem skoczkom. Jeśli jeszcze nie 
widzieliście to polecam.



Film


Komedia, którą obejrzałam w lutym i która bardzo mnie rozbawiła to niemiecki film pt. 
„Dlaczego porwałam swojego szefa”. Główna bohaterka to samotna matka, wychowująca 
bliźniaki, która traci pracę i postanawia dać nauczkę swojemu aroganckiemu szefowi 
wykorzystując fakt, że on uderzając się w głowę w jej obecności, stracił pamięć. Mówi mu, 
że jest ojcem jej dzieci i angażuje go do pracy w domu. Ten film to taka bajeczka, ale potrafi 
rozbawić. Polecam. 


Muzyka


Chcę Wam dzisiaj polecić do posłuchania pewnego Norwega, który znakomicie śpiewa wiele
coverów. Zobaczcie sami. Nazywa się Pellek.




Blogi


W lutym poczytałam trochę Waszych blogów i chcę Wam co nieco polecić. 

-  świetny tekst Patrycji o introwertykach.

-  przepis na domową chałwę na blogu Kosmetykofanki

-  o tym jak zrobić domowe odświeżacze powietrza u Agnieszki Wieczorek


ulubieńcy lutego


To tyle ode mnie na dziś. Ciekawa jestem jak Wam minął luty i czy znacie coś z tego co 
Wam poleciłam?



KreoVita