Za oknami wciąż zimno, a wieczory nadal długie na tyle, że chętnie siedzimy w domowym
ciepełku pod kocykiem i czytamy. Dzisiaj chcę Wam polecić sagi, które uwielbiam bo
przywiązuję się do bohaterów i normalna książka często wydaje mi się za krótka. Kończy
się za szybko, a ja nie wiem czy następna znowu mi się spodoba. Z sagami tego problemu
nie ma, podobnie jak z serialami. Są z Tobą przez wiele dni. Wchodzisz w przedstawiony
świat tak mocno, że stają się naprawdę bliskie.
Norweskie sagi
Ja uwielbiam sagi norweskie bo akcja rozgrywa się w surowym klimacie, wśród ludzi, którzy
muszą sobie z nim radzić, w otoczeniu wspaniałych krajobrazów. Jeśli jednak wydaje się Wam,
że są to typowe romansidła to muszę Was rozczarować bo dzięki sagom poznałam całkiem
dobrze historię tego pięknego kraju, obyczaje, kulturę i mentalność mieszkańców. Akcja jest
często wielowątkowa i szybka co sprawia,że czyta się z zapartym tchem. Dodatkowym atutem
jest magia często obecna w norweskich sagach. Do tej pory przeczytałam około dziesięciu sag
po 50 - 60 tomów każda.Wśród nich mam swoje ulubione, do których na pewno kiedyś wrócę.
Napiszę Wam dzisiaj króciutko o 3 z nich.
Frid Ingulstad - Wiatr Nadziei
Akcja rozgrywa się w 1905 roku w stolicy Norwegii. Główna bohaterka to 18-letnia Elise,
która wraz z siostrą pracuje ciężko w przędzalni by utrzymać rodzinę. Opiekuje się też ciężko
chorą matką. Pewnego dnia postanawia zmienić swoje życie pisząc pod pseudonimem.
Jest też miejsce na miłość i trudne wybory. Czyta się jednym tchem, szczególnie po
przebrnięciu przez 2 pierwsze tomy. W Polsce ukazało się 39 tomów. W Norwegii powstał
nawet na podstawie tej sagi serial. Jeśli chcecie związać się z bohaterami na dłużej to szczerze
polecam tę sagę.
Eva J.Stensrud - Saga o ludziach ze Złotej Góry
Świetnie napisana saga opowiadająca o losach mieszkańców wsi zwanej Złotą Górą. Główna
bohaterka Johanna musi sprostać roli dziedziczki pokaźnego gospodarstwa, co wcale nie jest
takie proste. Czytając tę sagę poznacie dobrze realia norweskiej wsi w XIX wieku, obyczaje
i skandynawską przyrodę. Akcja jest wartka, a bohaterowie targani różnymi namiętnościami,
lękami ukazani w bardzo barwny sposób. Czyta się bardzo szybko mimo, że saga liczy
46 tomów. Polecam.
Sigrid Lunde - Akuszerka
Wspaniała saga o życiu i pracy akuszerki w czasie II wojny światowej. Saga często trzyma
w napięciu bo rozgrywa się w trudnych czasach. Pierwszy tom specjalnie mnie nie zachwycił
i miałam dać sobie spokój, ale nie miałam akurat nic innego na oku więc sięgnęłam po drugi
tom i w miarę jak akcja się rozwijała, saga coraz bardziej mnie wciągała i nawet nie wiem
kiedy przeczytałam 66 tomów i miałam ochotę na więcej. Bardzo żal było mi się rozstać z tą
sagą. Również polecam.
Mam nadzieję, że zachęciłam Was trochę do sięgnięcia po sagi norweskie. A może już je
znacie? Jeśli tak to którą lubicie najbardziej?
Jeśli wolicie krótsze pozycje to polecam inny mój post z książkami, które warto przeczytać.
KreoVita