W dzisiejszych czasach życie bez szkodliwej chemii jest praktycznie niemożliwe. Atakuje
nas z każdej strony - w powietrzu, którym oddychamy, w żywności, kosmetykach,
środkach czystości i wielu innych. To, że oddychamy często zatrutym powietrzem z dużą
ilością smogu każdy wie, że żywność zawiera konserwanty i polepszacze smaku albo różne
emulgatory też wszyscy wiemy i wiele osób próbuje eliminować te produkty ze swojego
życia wybierając takie, które nie zawierają szkodliwych związków
Jeśli chodzi natomiast o kosmetyki i środki czystości, podchodzimy do tego bardziej
beztrosko, no bo przecież dom nie może zarosnąć brudem, a my chcemy ładnie i świeżo
wyglądać. Sklepowe półki kuszą dużym wyborem i pięknymi opakowaniami. Myślimy
często - skoro coś zostało dopuszczone do sprzedaży to znaczy, że spełnia normy i nic
nam nie grozi. Widziałam nawet jako argument za, posługiwanie się słynnym cytatem
Pitagorasa, że wszystko zależy od dawki. Poniekąd się z tym zgadzam, ale właśnie problem
tkwi w tym, że nawet jeśli w jednym kosmetyku dawka szkodliwego związku jest mała,
to jeśli używamy go często, a do tego wielu innych, może to nie wyglądać już tak różowo.
Pora na fakty i test kosmetyków.
Francuska organizacja konsumencka UFC Que Choisir przeprowadziła testy 273
kosmetyków znanych marek. Wśród nich prawie 100 zawiera szkodliwe substancje,
które mogą powodować zaburzenia gospodarki hormonalnej albo zawierają alergeny.
Są wśród nich pasty do zębów, szampony, kremy, dezodoranty, lakiery do paznokci,
a nawet chusteczki nawilżające dla dzieci i wiele z nich dostępnych jest także w naszych
sklepach.
Sprawdż, czy twoje kosmetyki znajdują się na tej liście - tutaj.
Uwaga na niebezpieczny Triclosan !
Jako jeden ze środków mogących powodować zaburzenia hormonalne został wymieniony
Triclosan. Na tej liście znajduje się on w 3 produktach u dołu listy. Myślę jednak, że należy
napisać o tej truciżnie coś więcej, bo znajduje się ona niestety w wielu dostępnych i
bardzo popularnych kosmetykach i środkach czystości, takich jak: pasty do zębów, mydła,
szczególnie te anybakteryjne, środki do higieny intymnej, środki na pryszcze, a nawet
pomadki i chusteczki. Dowiedziono naukowo, że jest to szczególnie niebezpieczny środek,
który może zrujnować nam zdrowie, dlatego, że występuje w wielu produktach
codziennego użytku i jest absorbowany przez organizm. Może między innymi osłabiać
serce i prowadzić do jego niewydolności. Znajduje się na liście substancji niebezpiecznych.
znajdziecie naukowe dowody na szkodliwość tego związku.
Ważne zatem jest czytanie etykiet przed zakupem i stosowanie kosmetyków z umiarem.
Wkurzające jest jednak to, że owe etykiety są często napisane takim drobnym maczkiem,
że najlepiej byłoby nosić przy sobie lupę. Jeśli więc macie zamiar kupić sobie mydło
anybakteryjne, czy pastę do zębów, możecie wejść na stronę jakiejś internetowej apteki
i tam sprawdzić bo zauważyłam, że podają skład.
Podobna sytuacja jest z wszelkimi środkami czyszczącymi lub odświeżaczami powietrza,
ale to temat na osobny artykuł.
I na koniec tylko jedno jeszcze - pamiętajmy, że zdrowy styl życia to nie tylko zdrowe
odżywianie, ale też jak najmniej szkodliwych związków chemicznych w kosmetykach i
środkach czystości bo one mogą zrujnować nasze zdrowie.
Jeśli macie jakąś wiedzę, która mogłaby uzupełnić to, co napisałam, jeśli znacie jakiś
szkodliwy związek lub produkt podzielcie się tą wiedzą w komentarzach.
KreoVita
Zawsze patrzę na tylne etykiety produktów. Niewielu z nas potrafi je "czytać", chociaż przyznam, że to bardzo przydatne. Zwłaszcza jeśli się jest alergikiem. Większa świadomość co używamy - lepiej będziemy żyć i się czuć :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.aleksandramakota.pl/
nie mam wiedzy w ogóle na te tematy, więc czytam z zainteresowaniem
OdpowiedzUsuń❤️ 💙
Its amazing what chemicals they put in products and food these days, half of it is not needed. I try to use as many natural products as possible but they seem to be hard to find in the main shops.
OdpowiedzUsuńja się ciągle uczę czytać etykiety. Przyznam szczerze, że na środki czystości nigdy nie zwracałam uwagi, przy jedzeniu i kosmetykach natomiast zawsze.
OdpowiedzUsuń