Zima nie odpuszcza, a nawet jeśli zrobi się nieco cieplej, nasze organizmy po sezonie
zimowym są osłabione i łatwiej o infekcję. W dzisiejszym poście podpowiem Wam co
zrobić aby uchronić się przed chorobą, a wkrótce w osobnym poście podam Wam kilka
W okresie zimowym i wczesną wiosną najczęściej łapiemy infekcje wirusowe. O różnicach
między przeziębieniem i grypą nie będę tu pisać bo możecie sobie to sprawdzić na
portalach o zdrowiu albo chociażby w Wikipedii. Napiszę tylko, że zarówno przeziębienie,
jak i grypa wywołują wirusy. Potem może przyłączyć się do tego infekcja bakteryjna jako
powikłanie. Przykładem infekcji bakteryjnej jest też angina. Przy infekcjach bakteryjnych
często konieczne są antybiotyki. Dlatego, jeśli już chorujemy, ważne jest aby zbadał nas
lekarz i postawił właściwą diagnozę.
Jak ustrzec się przed zachorowaniem.
Unikaj dużych skupisk ludzkich.
Po pierwsze w okresach zwiększonej zachorowalności unikać w miarę możliwości dużych
skupisk ludzkich. Wiem, że czasem to trudne jeśli jesteśmy czynni zawodowo lub się
uczymy. Jednak takie infekcje najłatwiej złapać w szkole, w sklepie, w środkach komunikacji
miejskiej. Problem byłby o wiele mniejszy gdyby ludzie chorzy zostawali w domu. Niestety
w dzisiejszych czasach najczęściej tego nie robią. Denerwuje mnie to, jak widzę kasjerkę w
supermarkecie kichającą lub mówiącą, że przyszła do pracy z gorączką. Z jednej strony
rozumiem, że boi się żeby nie stracić pracy, ale z drugiej sama się naraża na powikłania,
a do tego może zarazić wiele osób. Podobnie jest z dziećmi w szkołach. Apeluję tu do
rodziców. Jeśli wasza pociecha choruje, nie puszczajcie jej do szkoły. Kilka dni przerwy
w nauce jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
Myj ręce.
Należy często myć ręce, a już obowiązkowo po powrocie do domu bo to właśnie często na
rękach przynosimy zarazki.
Ciepło się ubieraj (czapka, szalik...)
Trzeba ubierać się odpowiednio do pogody. Co prawda wychłodzenie organizmu samo w
sobie nie wywoła u Was grypy, ale jest czynnikiem sprzyjającym łatwiejszemu łapaniu
wirusów.
Dostarczaj Witaminę C
Należy dbać o odpowiednią dietę zawierającą duże ilości witaminy C. Mimo, że dobrym
źródłem tej witaminy są cytrusy, zimą nie są one najlepszym rozwiązaniem bo wychładzają
organizm, chyba że w ciepłych napojach. Zbyt gorące zabiją witaminę C.
Doskonałym źródłem witaminy C natomiast jest kiszona kapusta, papryka i pietruszka.
Jedzmy więc tych produktów jak najwięcej.
Dostarczaj Witaminę D
Witamina D może pomóc zachować zdrowie, gdyż ma działanie immunomodulujące
i pśrednio przeciwbakteryjne. Zimą szczególnie możemy cierpieć na jej niedobór, gdyż
nasza skóra w niewystarczającym stopniu jest wystawiana na promienie słoneczne.
Można więc pomyśleć o suplementacji, ale trzeba pamiętać, że ta witamina rozpuszcza
się w tłuszczach i należy przyjmować ją przy jedzeniu. Sprawdzajcie jednak jaka dawka
jest dla Was wskazana bo przedawkowanie jest szkodliwe.
Zaopatrz się w cebulę.
Cebula podobno może nas uchronić przed wirusami. Podaję to jako ciekawostkę.
Nie pamiętam już gdzie o tym czytałam parę lat temu, ale ponoć wcale nie trzeba jeść
cebuli żeby nas chroniła. Ma ona bowiem zdolności wchłaniania zarazków. W pamięci
utkwiła mi historia, którą wtedy przeczytałam o tym, że w czasie gdy grypa hiszpanka
siała wielkie spustoszenie, pewien lekarz odwiedzając wielu swoich pacjentów
przypadkiem zawitał do chaty, w której wszyscy domownicy byli w najlepszym zdrowiu.
Gospodyni mu powiedziała, że nie chorują dzięki cebuli, która była porozkładana w misach
w całym domu. Z ciekawości wziął jedną cebulę do zbadania i okazało się potem, że
zawierała ona wirusa hiszpanki. Wygląda więc na to, że owa cebula wchłonęła wirusy z
otoczenia oczyszczając powietrze i ludzie nie chorowali. Nie wiem ile jest w tym prawdy,
ale nie zaszkodzi spróbować. Cebuli nie należy obierać, tylko obciąć jej końcówki.
Nie muszę chyba dodawać, że taka cebula potem do jedzenia już się nie nadaje.
Nie muszę chyba dodawać, że taka cebula potem do jedzenia już się nie nadaje.
Wysypiaj się
Niewyspany organizm znacznie bardziej jest podatny na wszelkie infekcje.
Nie odchudzaj się.
Zima to nie jest dobry czas na stosowanie diet niskokalorycznych, które osłabiają
organizm, już i tak osłabiony z braku większości świeżych warzyw i owoców.
Poczekaj z dietami do wiosny, a zimą jedz regularne posiłki i nie zapominaj o
śniadaniu.
Ogranicz stres.
Szczególnie długotrwały albo nagły silny stres może znacznie obniżyć odporność
organizmu. Starajmy się więc trochę wyluzować i zredukować ten stres na ile to jest
możliwe.
Nawilżaj powietrze w mieszkaniu.
Suche śluzówki nosa czy gardła bardzo słabo sobie radzą z wirusami czy bakteriami, a przy
ogrzewaniu zimą pomieszczeń często dochodzi do ich przesuszenia. Dlatego tak ważne jest
nawilżanie powietrza.
To tyle na dziś. Jeśli chcecie coś dodać do tej listy, zróbcie to w komentarzu. Oczywiście
mogłabym dodać jeszcze szczepienia przeciw grypie, ale wolę się nie wypowiadać na ten
temat. Nie jestem ekspertem. Nie chcę nikogo od nich odwodzić, ale też nie będę polecać
bo sama nie jestem do nich przekonana.
KreoVita
Bardzo cenne rady! O patencie z cebulą nie słyszałam, brzmi ciekawie ;) Ja od siebie dodam jeszcze jedną rzecz - myśl pozytywnie! Zauważyłam już wiele lat temu, że kiedy obawiam się że zachoruję - to się stanie, a gdy robię swoje z nastawieniem "będzie, co ma być" jestem zdrowa, mimo szalejącej wokół mnie grypy. Właściwie łączy się to z Twoją radą odnośnie stresu. Nie zawsze jednak myślimy o nim w kategorii obawy przed samą chorobą.
OdpowiedzUsuńO szczepieniach się wypowiem na przykładzie doświadczeń w moim otoczeniu. Wszyscy którzy się szczepią chorują.. a ci słabsi z roku na rok ciężej grypę przechodzą. Mój wujek (zagorzały zwolennik szczepień) co roku ma wyjęte z życia dwa tygodnie czasem więcej bo grypa.. więc ja się pytam po co się szczepi, skoro roku na rok jest gorzej? Z drugiej strony, osoby które się nie szczepią, prowadzą zdrowy tryb życia i dbają o dietę nie wiedzą co to grypa. Więc klucz tkwi w diecie i ogólnym dbaniu o siebie a nie w szczepionkach. W odporności a nie w wierze w koncerny farmaceutyczne, bo te nie mają żadnego interesu w tym, zeby ludzie nie chorowali. ;)
OdpowiedzUsuńJa sama się nie szczepię i na grype nie choruje. Chyba nigdy nie chorowałam. Mój sposób to syrop z miodu i czosnku. Piję codziennie łyżeczkę.
Też mam takiego wujka. Dokładne ta sama sytuacja 😁 Stawiam na odporność, po szczepionce ona spada na jakiś czas i wtedy ludzie łapią choroby. Zauważyłam to wiele razy.
UsuńJ również się nie szczepię i nie choruję. Żałuje tylko, że nie mogę jeść czosnku, bo zawiera bardzo dużo substancji korzystnych w prewencji przeziębień.
UsuńOj tak słaba odporność to mój największy problem i podatność na infekcje... Największym problemem jest dla mnie ograniczanie stresu... To mój największy wróg....
OdpowiedzUsuńRady dobre, powietrze warto nie tylko nawilżać, ale przy wszechobecnym smogu tez oczyszczać. A szczepienia... moim zdaniem warto. jak się szczepiłam, nie chorowałam...
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa jest informacja o cebuli. Nigdy wcześniej się z nią nie zetknęłam.
OdpowiedzUsuńZima zawsze wymaga większej dbałości o siebie. Dobrze, że poruszasz takie tematy :)
Czytałam, że wiosna zawita w tym roku stosunkowo wcześnie. Dla mnie to dobra wiadomość :)
Bardzo przydatny post i spełniam wszystkie podane zalecenia poza jednym - wysypianie sie nie jest moją mocną strona, no ale co zrobić... ;-)
OdpowiedzUsuńCo powiesz na szefową, która przyszła do pracy z grypą jelitową? 😉 Niektórych nijak nie da się zrozumieć.
OdpowiedzUsuńZdrowa dieta, miód, cebula, czosnek jak kto woli i spacery, korzystanie z każdej pogody i nie pogody ;)
OdpowiedzUsuńU mnie to troszkę gorzej z ograniczeniem stresu i wysypianiem się :( Moje błędne koło łeeeeeeeeee :( Buziaczki Kochana i Dziękuje za rady :*
OdpowiedzUsuńW moim przypadku najgorzej z unikaniem skupisk, pracuję w szkole, więc odpada...
OdpowiedzUsuńmycie rąk to podstawa!
OdpowiedzUsuńJa w tym roku zastosowałam metodę - dużo sportu i nawet kataru nie miałam :)
OdpowiedzUsuńwyszło Ci na zdrowie;D
Usuńdomowych sposobów milion, a dużo jednak zależy od naszej odporności :) więc żeby się uchronić przed przeziębieniem, trzeba ją jakoś podnosić ;)
OdpowiedzUsuńJednym słowem trzeba o siebie dbać a jak już nas coś dopadnie to cóż trudno. Ja piję duzo witaminy C i to mnie chroni
OdpowiedzUsuńCiekawy sposób z tą cebulą. Ja na szczęście w tym roku jeszcze nie chorowałam.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zakupiłam świetny olejek który fajnie nawilża pokój ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się ze wszystkimi Twoimi radami. Co do przychodzenia do pracy czy też do szkoły chorym, to zdarza się, iż nie jest to wybór osoby chorej. U mnie na uczelni jest taka "pani profesor", która twierdzi, że z grypą można chodzić na zajęcia i nie uznaje usprawiedliwienia od lekarza, jeśli ktoś jest chory. Dla niej jedyna możliwa nieobecność na zajęciach jest wtedy, gdy ktoś leży w szpitalu. Druga sytuacja. Mój brat ostatnio się dość mocno przeziębił, miał wysoką gorączkę, poszedł do lekarza, a ten mu na to żeby sobie wziąć witaminę C i panadol. Nie przepisał mu żadnego antybiotyku, nie dał zwolnienia od lekarza. Gdyby nie to, że brat miał jeszcze parę dni urlopu, to musiał by iść do pracy...
OdpowiedzUsuńTo, że lekarz nie przepisał antybiotyku akurat rozumiem bo przy infekcjach wirusowych nie jest potrzebny, ale że nie dał zwolnienia przy gorączce już nie. Szczerze współczuję takiej "pani profesor". Kiedyś się doigra, jak dzięki niej ktoś rzeczywiście w szpitalu wyląduje. Czasem ludzka głupota i takie znieczulenie jest przerażające, sczególnie jeśli widać je u ludzi, którzy powinni być dla nas wzorem.
UsuńNo więc ja stawiam przede wszystkim na jogurty i kiszonki, ale już nie w zimie, bo jest za późno. 4 miesiące przed sezonem grypowym jem dużo tych produktów. Jest to optymalny czas, żeby wytworzyć optymalną ilość limfocytów T, czyli komórek obronnych naszego organizmu. Poza tym dobra mikroflora jelitowa to podstawa.
OdpowiedzUsuńCo wrzesień robię soki z czarnego bzu. proces bardzo czasochłonny, ale warty. Wlewam sobie sok do ostudzonej herbaty. jednak z sokiem z czarnego bzu nie należy przesadzać, bo jest moczopędny.
Do niektórych punktów, które opisałaś się stosuję prócz tego punktu z odchudzaniem. :)
OdpowiedzUsuńA do cebuli dodałabym również czosnek on też jest zdrowy i świetnie dba o naszą odporność zimą.
Pozdrawiam.
Ja również dodałabym czosnek ale i herbatkę z imbirem - pomaga i to jak. O cebuli nie miałam pojęcia. Chyba czas się w nią zaopatrzyć :) I w rękawiczki, bo ciągle gdzieś mi uciekają :D
OdpowiedzUsuńczosnek to jest istna torpeda:D
Usuńtak, zawsze lepiej zapobiegać i inwestować w swoje zdrowie, wzmacniając układ odporności. jestem jak najbardziej za :)
OdpowiedzUsuńSuplementacja witaminą D i unikanie marketów, galerii jest bardzo ważne. Jeszcze dodałabym, żeby nie kupować cukierków/wafelków na wagę. Zbierają sie na nich bakterie kiedy ktoś chory kichnie, albo dotyka. ;)
OdpowiedzUsuńJa synka nie zabieram do sklepów, gdzie jest zawsze dużo osób. Męża ratowałam syropem z cebuli.
OdpowiedzUsuńniestety nie zawsze sie da stosować do wszystkich punktów
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis, szczególnie teraz, kiedy nietrudno o przeziębienie... ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety od stycznia wciąż łapię jakieś przeziębienia... w dodatku teraz podobno epidemia grypy, a nie zawsze da się unikać skupiska ludzi. Rady bardzo dobre :) Osobiście ubieram się bardzo ciepło, zawsze pamiętam o czapce! Szczególnie teraz, gdy u mnie to -5, - 10 i wiatr! Brrr.
OdpowiedzUsuńBardzo ważne są takie środki zapobiegawcze, codzienna rutyna, która powinna towarzyszyć tak naprawdę przez cały rok, a zimą jeszcze bardziej. Warto pamiętać o tych wskazówkach. Ja ze swojej strony polecam miód, olej kokosowy i dużo jak wspomniałaś wit. C z produktów naturalnych.
OdpowiedzUsuńNa blogu odpowiedziałam na Twoje pytania w ramach Liebster Blog Award :) dziękuję jeszcze raz za nominację i przepraszam, że tak długo musiałaś czekać na odpowiedz.
Ruch to zdrowie :)
OdpowiedzUsuń