właśnie człowiek uczy się najważniejszych rzeczy i nabiera przekonań, które mają wpływ
często na całe jego dalsze życie.
Czasami nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, iż wiele naszych poglądów na ważne w
życiu sprawy ukształtowało się już w dzieciństwie. Dziecko jest doskonałym obserwatorem
otwartym na świat i ludzi i to, co widzi, słyszy i co się wokół niego dzieje, koduje w swoim
umyśle i potem stosuje w życiu.
Czego dorośli mogą się nauczyć od dzieci.
"Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, byćciągle czymś zajętym i domagać się - ze wszystkich sił - tego, czego pragnie"
Paolo Coelho
Wszyscy kiedyś byliśmy takimi dziećmi, ciekawymi świata, radosnymi, twórczymi i
stanowczo domagaliśmy się zaspokojenia naszych potrzeb. Potem w miarę dorastania i
w zależności od tego, jakie to dzieciństwo było, nałożono na nas pewne ograniczenia,
tzw. filtry percepcyjne, przez które zaczęliśmy postrzegać świat. Powiedziano nam co
wypada, a co nie, co jest normą, jak należy się zachowywać, co jest dobre, a co złe. Dzięki
temu uniknęliśmy wielu przykrych doświadczeń, ale też zatraciliśmy część tej wewnętrznej
radości i kreatywności. Ona wciąż gdzieś głęboko w nas jest, ale często uśpiona. To nasze
wewnętrzne uśpione dziecko, które warto obudzić, by odnaleźć część siebie. Piszę o tym
więcej w poście Kolorowanki dla dorosłych - co daje kolorowanie.
Jak obudzić w sobie wewnętrzne dziecko.
- Przestań się ciągle krytykować - to nie służy nikomu, a tobie tylko szkodzi.
- Zacznij się uśmiechać bez powodu, najlepiej zaczynaj dzień od uśmiechu.
- Pozwalaj sobie na chwile zabawy - może to być np. kolorowanie książeczek.
- Przypomnij sobie jak byłeś dzieckiem, co wtedy czułeś, czego pragnąłeś.
- Obejrzyj swoje zdjęcia z tamtego okresu, kiedy byłeś dzieckiem. Zastanów się, co na nich
widzisz- radosnego malucha z figlarnym błyskiem w oku, czy smutne lub przerażone
dziecko?
- Jeśli byłeś beztroskim maluchem i nawet na zdjęciach dostrzegasz radość w swoich
oczach, postaraj się przywołać tamtego siebie sprzed lat i pozwól sobie czasami na coś
spontanicznego - to doda Ci nowej energii i pobudzi twoją kreatywność.
- Jeśli natomiast widzisz na zdjęciu smutne lub przerażone spojrzenie dziecięcych oczu,
przypomnij sobie co było tego powodem ( czasami doskonale to pamiętasz, choć wcale
tego nie chcesz, jeśli to były przykre doświadczenia). Nie rozdrapuj starych ran w takim
wypadku i nie wylewaj złości na tych, którzy Cię skrzywdzili bo wpadniesz w błędne koło
i nie posuniesz do przodu. Dzisiaj, jako dorosły w tej chwili człowiek, zaopiekuj się po
prostu tym dzieckiem w sobie, zatroszcz się o nie, powiedz mu jak bardzo je kochasz i że
już nigdy nie będzie samo i pozwól mu na to, by znowu zaczęło marzyć.
To tyle na dzisiaj. Życzę Wam owocnej pracy ze swoim wewnętrznym dzieckiem
i sukcesów w rozwoju osobistym, a wszystkim dzieciom, z okazji ich święta, mądrych i kochających rodziców oraz beztroskiego dzieciństwa.
Proszę Was o komentarze i jeśli się Wam podoba mój blog dołączcie do obserwatorów.
KreoVita
Czasem warto, choć na kilka chwil obudzić w sobie wewnętrzne dziecko, by przez resztę czasu być dorosłym ;-)
OdpowiedzUsuńFajnie jest się czasem zawiesić i poczytać takie wartościowe wpisy. Dzięki i czekamy na więcej:)
OdpowiedzUsuńNajśmieszniejsze jest to, że większość naszych decyzji, ruchów i powiązań w życiu jest mocno skomplikowanych. Tymczasem dziecięca logika jest dużo prostsza i czasem spojrzenie na niektóre sprawy w takim zerojedynkowym obiektywie mogłoby przynieść dużo dobrego. A przynajmniej byłoby prościej:)
OdpowiedzUsuńTo wszystko prawda, dobrze by było każdego dnia o tym pamiętać.
OdpowiedzUsuńDodałabym, żeby jeszcze umieć rozpieszczać siebie. Szczególnie jeśli nikt nas, jako dzieci nie rozpieszczał.