wtorek, 16 maja 2017

Niszczące emocje - jak sobie radzić z gniewem.

Emocje towarzyszą każdemu. Któż z nas nie zna uczucia lęku, o którym pisałam ostatnio, 
złości, gniewu, żalu czy urazy. Nie bylibyśmy ludźmi gdybyśmy nic nie odczuwali. 
Problem pojawia się wtedy gdy emocje biorą górę, gdy nie potrafimy nad nimi zapanować.
Ideałem jest równowaga emocjonalna. To ona gwarantuje dużą odporność na stres i 
zrównoważone życie. Gdy tej stabilności brakuje i pozwalamy emocjom przejąć kontrolę 
nad sobą i swoim życiem, następuje totalne rozregulowanie nie tylko psychiki, ale i całego
organizmu. 

gniew


Które z emocji mają najbardziej niszczące działanie i jak sobie z nimi radzić? 



Złość i gniew


Złość może prowadzić do gniewu, a nawet furii, jeśli tłumimy ją w sobie lub podsycamy. 
Odbija się to na naszym organiźmie, a szczególnie na wątrobie. Znacie pewnie takie
powiedzenie, że „kogoś żółć zalała ze złości”. Okazuje się, że jest w tym sporo prawdy 
bo kiedy wybuchamy gniewem nasza wątroba zaczyna gorzej pracować. Nie muszę chyba
nikogo przekonywać, że wszelkie decyzje podjęte pod wpływem gniewu będą tymi, 
których potem będziemy żałować. Podobnie jest ze słowami wypowiadanymi w gniewie. 

Jak radzić sobie z gniewem?


➥ Pierwszą zasadę pewnie dobrze znacie - kiedy ogarnie Cię złość, zanim cokolwiek 
powiesz, policz do dziesięciu. Czasem trzeba trochę więcej czasu.

➥ Jeśli odczuwacie silną złość dobrze jest zrobić pewne ćwiczenie, które ją nieco złagodzi. 

Ćwiczenie

Zamknij oczy i wyobraź sobie, że otacza Cię szarość. Nie ma wokół Ciebie nic tylko szary 
nieprzejrzysty kolor. Może to być również szara mgła. Szarość jest barwą neutralną 
i powinna złagodzić zapalczywe myśli. 
Potem możesz stopniowo tę szarość usuwać i wyobrażać sobie morze. Zwróć uwagę jakie 
ono jest. Jeśli jest wzburzone, znaczy, że gniew cały czas nad Tobą panuje. Spróbuj 
uspokoić morze, wyobraź sobie, że jest piękna pogoda, spokój, fale zniknęły, a tafla morza 
jest jednostajna i czysta jak lustro. 

jak radzić sobie z gniewem




➥ Jeśli nadal po wykonaniu tego ćwiczenia czujesz złość, oznacza to, że nagromadziło jej 
się tak dużo, że najlepiej będzie ją po prostu z siebie wyrzucić. Możesz to zrobić na dwa 
sposoby:

       1. Jeśli jesteś w jakimś ustronnym miejscu albo odpowiednio wygłuszonym możesz 
uwolnić swoją złość krzykiem. Pamiętaj jednak, że nie jest to dobra metoda, jeśli wokół są 
ludzie, którzy mogą usłyszeć ten krzyk i odebrać jako wzywanie pomocy lub zakłócanie ich 
spokoju.. 

       2. Drugi sposób to bicie w poduszki. Jeśli macie w domu trzepaczkę lub coś 
podobnego i poduszkę, którą możecie spisać na straty to warto w ten sposób wyzwolić się 
ze złości. 

I na koniec jeszcze jedna uwaga dotycząca złości i gniewu. Jeśli nawet wasz gniew ma 
uzasadnione podłoże i jest naturalną reakcją, pamiętajcie by starać się jak najszybciej go 
pozbyć bo ten gniew nie zrani osoby przeciwko której go kierujecie, ale Was samych. 

Jak radzić sobie z cudzym gniewem?


Zdarza się czasem, że to nie my odczuwamy gniew, ale jest on wymierzony przeciw nam. 
Salomon twierdził, że tylko łagodność uśmierza zapalczywość, natomiast słowa, które 
ranią, pobudzają do gniewu. Pamiętajcie o tym.


Ode mnie tyle na dziś. Mam nadzieję, że moje rady się Wam przydadzą. A może macie 
swoje sposoby na rozładowanie złości?

Wkrótce napiszę więcej także o innych emocjach, a jeśli nie czytaliście jeszcze mojego 
posta o tym jak radzić sobie z lękiem to zapraszam do posta pt. Nie taki diabeł straszny...


KreoVita

19 komentarzy:

  1. Na szczęście nie ma we mnie gniewu i złości,
    ale stykam się od czasu do czasu z furią pewnej osoby.
    Na pewno w stosunku do niej dobroć nie pomaga...
    Choleryk to cholery i żadna łagodność nie pomoże.
    Jeżeli kogoś poniesie złość przypadkowo, jednorazowo
    to być może pomoże łagodny sposób postępowania,
    ale na choleryków chyba nie ma rady.
    Pozdrawiam ciepło :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na szczęście nie ma we mnie nigdy aż tak silnego gniewu, czasami się złoszczę jak chyba każdy, bo coś idzie nie tak jak trzeba, bo coś wyprowadziło mnie z równowagi, ale staram się nad tym panować - jeśli mi się nie udaje to liczenie do 10 pomaga, czasami jakieś mocniejsze słowo, ale tak żeby nikt nie słyszał ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jak mnie coś wkurzy mocno, to zazwyczaj sprzątam przesadnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam nerwicę od wielu lay i niestety odziedziczyłam narwanie po obojga rodziców. Kiedy widzę, ze mój wulkan złości chcę ekslopodwać i nie jestem jeszcze w amoku to odwracam się , chowam się w kąt i zamykam oczy biorąc głębokie oddechy ;) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnei to zależy. czasem mam fazę na długi gniew a czasem na mały

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzadko czuję gniew.. złość, irytację tak, ale nie gniew. A jeśli już go czuję.. to krzyczę (jak nie jestem sama to w poduszkę) i płaczę. Dla mnie łzy mają oczyszczającą moc... łzy pomagają.

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja słyszałam, że wszelkie emocje powinno wywalić się na zewnątrz, bo zatrzymywanie ich nie służy nam. Podobno cholerycy żyją dłużej...

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś dużo się złościłam i gniewałam. Teraz panuję nad tym :)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie działa tylko wyciszenie się. Przyszło mi to z trudem, ale nauczyłam się czekać, aż emocje opadną.
    Masz jeszcze jakieś sposoby na złość innych? Próbowałam już tego i nic. Ignorują mój spokój i proste tłumaczenie. "Teściowie" się obrazili o to, że nie chcę dodawania zdjęć dziecka do internetu. Stwierdzili, że się przez to wstydzą przed rodziną i znajomymi. Tłumaczyłam, że porywacze, pedofile i ogółem niebezpieczne osoby mogą na nie trafić. Prosiłam nawet, żeby uszanowali moje zdanie i prywatność dziecka. Nigdy do nich chamsko nie mówię, chociaż narobili nam sporo przykrości. To jak grochem o ścianę. Może ktoś ma lepszy pomysł?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postąpiłaś słusznie i jeśli to rozsądni ludzie z czasem zrozumieją, że taka synowa to skarb. Ważne w tym wszystkim jest też co na to wszystko Twój mąż. Relacje z teściami czasem bywają trudne, ale jeśli w słusznej sprawie mąż jasno się wypowie po Twojej stronie, a oni się obrażą to nie pozostaje nic innego jak czekać aż im przejdzie. Możesz w inny sposób zaakcentować swoją dobrą wolę, żeby zrozumieli, że Twoja decyzja to nie coś wymierzonego przeciwko nim, ale w ochronie dziecka. Jakkolwiek by nie było gniewem ani złością nic nie załatwisz, a tylko podsycisz konflikt. Trudno mi radzić coś więcej bo za mało wiem, nie wiem czy mieszkasz z teściami czy nie. Jeśli nie to może warto zaprosić ich na kolację czy obiad albo po prostu zadzwonić i zapytać o zdrowie. Takimi gestami prędzej czy później zjednasz ich sobie.

      Usuń
    2. Nie mieszkamy z nimi. Nie mam męża, dlatego było w cudzysłowiu. :)
      Staram się właśnie nie odzywać jak jestem wściekła, żeby nie zaostrzyć relacji. Chyba poczekam aż im przejdzie. Niedługo dzień dziecka, to może będą chcieli przyjechać... Cóż, mam nadzieję, że będzie lepiej. :)
      Dzięki za otuchę!

      Usuń
  10. To ważny temat umieć kontrolować negatywne emocje. Czasem intuicja podpowiada jak sobie z nimi radzić i nie poddawać się im.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja będąc w ciąży byłam strasznie wybuchowa i za nic nie potrafiłam tego powstrzymać. Na szczęście teraz wszystko wróciło do normy :) chociaż i tak nie potrafię w sobie tłumić gniewu, wolę wybuchnąć i za 2 minuty o wszystkim zapomnieć :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Sposób z trzepaczką jest najlepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. sprobuj uspokoic morze to cos dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja czasami niestety powiem za dużo a czasem słowa bolą bardziej niż czyny ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja przelinam w myśli a i na głos mi się wyrwie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz. Jeśli moje posty cię zainteresowały, proszę zaobserwuj mnie w google+
Uprzejmie proszę aby firmy nie zostawiały linków w komentarzach bo będą traktowane jako spam i usuwane.