Plaża na Helu od strony zatoki. |
W dzisiejszym poście chciałabym zachęcić Was do odwiedzenia Helu, który szczególnie
w drugiej połowie sierpnia będzie miał najwięcej do zaoferowania. Co roku właśnie w
sierpniu odbywają się tam bowiem prawdziwe lekcje historii. Impreza ta nazywa się
D-day Hel i można podczas jej trwania zobaczyć rekonstrukcję największej operacji
desantowej II wojny światowej, a mianowicie lądowania Aliantów w Normandii. Byłam
w czasie takiej rekonstukcji na Helu w 2010 roku i wtedy właśnie zostały zrobione
poniższe zdjęcia.
Muszę wam powiedzieć, że warto było to wszystko zobaczyć. Człowiek czuł się tam
dosłownie tak, jakby czas się cofnął. W tym roku impreza ta odbędzie się w dniach
20 - 28 sierpnia. Jeśli więc nie wiecie jeszcze gdzie się wybrać w tym czasie albo
mieszkacie niedaleko to jedźcie na Hel aby to zobaczyć. Można tam dotrzeć pociągiem
albo samochodem, ale nie tylko. Ja płynęłam z Gdyni tramwajem wodnym, który wtedy
był bardzo tani. Teraz niestety bilety podrożały, ale i tak warto bo sama taka wycieczka
statkiem zostawia fajne wspomnienia. Z Gdyni na Hel płynie się około godziny, a z tego
co się zdążyłam zorientować bilet kosztuje 35 zł, ulgowy 25 zł, a przewóz roweru 5 zł.
Hel widziany od strony zatoki |
Hel widziany ze statku |
Jeśli lubicie foki to właśnie tam znajduje się fokarium czynne codziennie, gdzie można
obserwować kilka fok. Jest to duża atrakcja także dla dzieci. Wstęp jest płatny i niestety
ceny biletów ostatnio poszły w górę. Kiedy ja byłam tam, wstęp kosztował 2 zł, teraz
trzeba zapłacić 5 zł.
Zachód słońca na Helu |
Hel to także fajne plaże. Ta od strony zatoki jest co prawda często przepełniona, ale warto
spacerkiem szeroką alejką przez las przejść na drugą plażę albo na cypel. Spaceruje się
tam bardzo przyjemnie nawet jeśli nie ma pogody do plażowania. Później jeśli ktoś jest
zmęczony i nie chce mu się wracać na własnych nogach do miasta, może przejechać się
osobowym melexem. To też swego rodzaju atrakcja. Potem w miasteczku możemy kupić
pamiątki albo zjeść pyszne lody.
To tyle na dzisiaj. Ciekawa jestem czy kiedykolwiek byliście na Helu i jakie są wasze
wrażenia. A jeśli nie, to czy chcielibyście się tam wybrać. Proszę napiszcie o tym w
komentarzach.
KreoVita
Na Helu nigdy nie byłam, ale zawsze chciałam pojechać. :) Niestety, nie zaniosło mnie jeszcze w tamte okolice - musze nadrobić. O fokarium słyszałam, ale o rekonstrukcji operacji wojennych - nigdy. Brzmi interesująco, może w przyszłym roku się wybiorę. Bardzo ciekawy wpis, pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńHel to piękne miejsce, do którego pozostał mi wielki sentyment. Znajduje się on na mojej liście miejsc odwiedzonych przed laty, do których chciałabym jeszcze kiedyś wrócić.
OdpowiedzUsuńZdjęcie zachodu słońca - piękne :)
Pozdrawiam.
Zdjęcie zachodnu mi umknęło, bo zdekoncentrowały mnie lody... ;-) Ale całkowicie się zgadzam. :)
UsuńDziękuję Wam dziewczyny:) Prawdę mówiąc zdjęcie to zrobiła moja córka bo ma lepszą rękę do fotografowania niż ja - z pewnością się ucieszy, że się spodobało.
UsuńMnie zachwycił Hel i cały Półwysep Helski.
OdpowiedzUsuńNa Hel z Władysławowa kilka lat temu wybraliśmy się na rowerach (zawsze zbieraliśmy je na wczasy). Ścieżka rowerowa ciągnie się wzdłuż lini kolejowej. Po drodze można zwiedzać kolejne miejscowości, a nawet podziwiac półwysep z lotu ptaka. Niezapomniane malownicze widoki!
Pozdrawiam.
Półwysep helski jest genialny do sportów wodnych. Sam jeżdżę tam na kitesurfing. Wybrałem z tatą, który od paru lat lata na latawcu, nowy sprzęt do kita w https://www.surfshop.pl/ w sklepie w Gdyni i właśnie na Helu miał chrzest bojowy :)
OdpowiedzUsuń