Odnoszę wrażenie, że luty minął jeszcze szybciej niż styczeń bo dopiero co pisałam o ulubieńcach stycznia, a już pora na kolejny tego rodzaju post. Muszę Wam się przyznać,
że sporty zimowe zdominowały w tym miesiącu wszystko. Tego właśnie oglądałam
najwięcej. Z tego też powodu nie przeczytałam w lutym żadnej książki. Obejrzałam jedną
fajną komedię, którą z chęcią Wam polecę. Trochę też pozaglądałam na Wasze blogi.
Sporty zimowe
Olimpiada zimowa to dla mnie pełne przyjemności godziny oglądania i często też spore emocje. Szczególnie skoki narciarskie oglądałam z przyjemnością i jestem dumna z naszych
skoczków bo świetnie im poszło. Uratowali honor naszej całej ekipy zdobywając medale.
Poza skokami oglądałam też snowboard, narciarstwo alpejskie i jazdę figurową na lodzie.
Godziny nie były zbyt sprzyjające, ale w miarę możliwości udało mi się trochę pooglądać,
czasem zarywając noce, czasem rano. Dzisiaj natomiast chcę Wam pokazać fajny filmik z różnymi śmiesznymi sytuacjami, które przydarzały się czasem skoczkom. Jeśli jeszcze nie
widzieliście to polecam.
Film
Komedia, którą obejrzałam w lutym i która bardzo mnie rozbawiła to niemiecki film pt.
„Dlaczego porwałam swojego szefa”. Główna bohaterka to samotna matka, wychowująca
bliźniaki, która traci pracę i postanawia dać nauczkę swojemu aroganckiemu szefowi
wykorzystując fakt, że on uderzając się w głowę w jej obecności, stracił pamięć. Mówi mu,
że jest ojcem jej dzieci i angażuje go do pracy w domu. Ten film to taka bajeczka, ale potrafi
rozbawić. Polecam.
Muzyka
Chcę Wam dzisiaj polecić do posłuchania pewnego Norwega, który znakomicie śpiewa wiele
coverów. Zobaczcie sami. Nazywa się Pellek.
Blogi
W lutym poczytałam trochę Waszych blogów i chcę Wam co nieco polecić.
- świetny tekst Patrycji o introwertykach.
- przepis na domową chałwę na blogu Kosmetykofanki
- o tym jak zrobić domowe odświeżacze powietrza u Agnieszki Wieczorek
To tyle ode mnie na dziś. Ciekawa jestem jak Wam minął luty i czy znacie coś z tego co
Wam poleciłam?
KreoVita
Styczeń i luty był dla mnie ubogi we wszystkim, miałam tylko okazję przeczytać jedną książkę i obejrzeć jeden film.
OdpowiedzUsuńA co do artysty nigdy o nim nie słyszałam, ale muszę przyznać, że jego wykonanie robi wrażenie, jestem skłonna stwierdzić, że jego wykonanie nawet bardziej mi się podoba.
Fajni ulubieńcy, na blogi chętnie zajrzę :)
OdpowiedzUsuńOhh mój luty był taki przechorowany i rozlazły, ani zły, ani dobry.. dobrze, ze już marzec.
OdpowiedzUsuńDlaczego porwałam swojego szefa :) zapisuję, obejrzę w pierwszej wolnej chwili
OdpowiedzUsuńPooglądałam sobie Igrzyska Zimowe, bo akurat moja Mama przyjechała wielka miłośniczka narciarzy i tak dzięki niej też je obejrzałam :-)
OdpowiedzUsuńWonderful post.
OdpowiedzUsuńEnjoy in weekend! New post is on my blog! ♥
Visit me, Malefica ♥
Za sportami zimowymi nie przepadam. Kompletnie mnie nie interesuje. Za to film "Dlaczego porwałam swojego szefa" - urzekł mnie i rozbawił podobnie jak Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJa za dużo podczas olimpiady nie oglądałam, bo jednak wolę letnie igrzyska :) Jeśli chodzi o film to wczoraj oglądałam pierwszy raz Planetę singli i myślę, że to jeden z lepszych polskich filmów ostatnich lat. Dziękuję za polecenie mojego wpisu :)
OdpowiedzUsuńFilm zapisuje i obejrzę w najbliższy weekend. Ja spędziłam połowę lutego z synem w szpitalu, więc nawet nie wiem kiedy to zleciało...
OdpowiedzUsuńCiekawe propozycje filmowe;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Fajni ulubieńcy :) Ten Norweg ma niesamowity głos.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
My blog
Your blog is amazing, I love your blog so much <3
OdpowiedzUsuńFollow back ? I'm now..
http://ayllah1.blogspot.ba/2018/03/facts-about-me-and-things-i-love.html?m=1
Dziękuje kochana za polecenie przepisu na chałwę <3 Tą komedie bardzo chętnie obejrzę, przyda mi się na poprawę humorku :D
OdpowiedzUsuńMi także luty minął strasznie szybciutko. Kto by pomyślał, że to już marzec? Dopiero co tak narzekaliśmy na zimę, a za chwilę powitamy wiosnę. W sumie to już czuć ciepełko w powietrzu :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przepadam za sportami zimowymi. Kiedyś wręcz uwielbiałam z rodziną oglądać skoki. Teraz raczej tak przelotnie. Ale rzeczywiście możemy z nich być bardzo dumni :) Filmik widzę pierwszy raz, ale muszę przyznać, że często lubię się śmiać z takich wpadek/wypadków. Zwłaszcza modelek! Te skoczków w sumie były dość drastyczne ;p
Nie słyszałam o tym filmie, ale fabuła naprawdę ciekawa. Bardzo nietypowa :D No i super, że komedia! Zapisuje tytuł ;)
Podoba mi się to jak zmienia tonację głosu i bawi się tym śpiewem. Nie znałam go wcześniej, ale jest MOC!
Bloga znam jednego. Ale na pewno zajrzę na pozostałe. Ja również w lutym odkryłam wiele, ciekawych blogowych pozycji :)
Ze swojej strony to ciężko mi w sumie coś polecić oprócz książki - Głębia Challengera. Musisz koniecznie o niej poczytać! Może się spodoba :)
Jak mnie tu dawno u Ciebie nie było!
Fajny post :)
OdpowiedzUsuńHi! February really did go by so fast! I’m new here but I loved your blog! Do you want to support each other by following? I’m following you now! Have a great day :)
OdpowiedzUsuńhi good blog
OdpowiedzUsuńmy blog:https://sevgidoji.blogspot.com.tr
Film ,,dlaczego porwałam swojego szefa" lekki i zabawny, również polecam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo oryginalni ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńSuper <3 Wpadłam przypadkiem i zostaje na dłużej :)
OdpowiedzUsuńMój blog